Czy banki udzielając kredytów gotówkowych mogą kredytować prowizje i składki ubezpieczeniowe, a potem liczyć od tego odsetki?
Na ten temat wypowie się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Będzie przełom jak w przypadku kredytów we frankach szwajcarskich? Sędziowie zaczynają mieć co do tego wątpliwości. I dlatego Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza 3 listopada 2022 r., w sprawie Profi Credit Polska S.A. przeciwko G.N. (C-678/22), skierował do TSUE pytania w sprawie naliczania odsetek od kosztów kredytu. To wniosek złożony w trybie prejudycjalnym – to znaczy, że przed wydaniem orzeczenia polski sąd prosi unijny trybunał o interpretację przepisów.
Zostały zadane dwa pytania. W pierwszym sąd zapytał, czy unijna dyrektywa zabrania pobierania oprocentowania od „pozaodsetkowych kosztów kredytu”, czyli właśnie prowizji lub innych opłat, które nie są składnikami wypłaconej konsumentowi kwoty kredytu, a które składają się na całkowitą kwotę do zapłaty. Z kolei w drugim – czy unijna dyrektywa pozwala pokazywać przez banki jedynie stopę oprocentowania kredytu oraz wyrażoną kwotowo łączną wartość skapitalizowanych odsetek bez poinformowania klienta, że kwota, od której są wyliczane odsetki, to nie sama wypłacona kwota kredytu, ale również zawierająca owe pozaodsetkowe koszty, czyli przede wszystkim prowizję.
Pozytywny dla kredytobiorców wyrok miałby kolosalne znaczenie. A to dlatego, że kredytobiorca może skorzystać z sankcji kredytu darmowego. Sankcja kredytu darmowego – uregulowana w art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim – może pozbawić kredytodawcę (np. bank) spodziewanego zarobku w postaci odsetek, prowizji i innych kosztów, jeżeli dopuścił się on naruszenia obowiązków wynikających z treści powyższej ustawy. Czyli jeśli umowa zawiera niedozwolone zapisy lub nie ma w niej tego, co jest wymagane prawem, np. koszty zostały źle policzone, to kredytobiorca ma darmowy kredyt.
Na podstawie Gazeta Wyborcza z 30.03.2023